wtorek, 11 czerwca 2013

Rozdział 12

Do domu wróciłam przed dziesiątą wieczorem. Wzięłam prysznic i położyłam się.  Chwilę później dostałam esa od Emi:
-‘’Hej, sorry, że tak późno, ale nie mogłam wytrzymać. Jak było u Zibiego? Jesteście razem?’’
-‘’Hej, nie było dziś okazji żeby o tym pogadać. Dziku był z nami. Idę spać, dobranoc. Pogadamy jutro. ;*’’- odpisałam i usnęłam.

NASTĘPNEGO DNIA:
Wstałam wcześnie. Zadzwoniłam do kumpeli, ale nie odebrała. Pewnie jeszcze spała. Po śniadaniu wyszłam pobiegać. Wróciłam około ósmej. Przygotowałam rzeczy na trening i krzątałam się po domu. Spojrzałam na regał z książkami, wzięłam ‘’Czarny piątek’’ Alex Kavy i zaczęłam czytać. Z wyobraźni wyrwał mnie telefon. Dzwoniła Emilka:
-Hej co chciałaś?
-Idziemy dziś po treningu do kina?
-Nie wiem, zobaczę.
-A jak tam? Idziesz na studia ? Podjęłaś już decyzję?
-Tak, idę na dziennikarstwo.
-Fajnie, cieszę się. Mam nadzieję, że uda ci się to pogodzić z grą?
-Tak, na pewno. Na razie.
-No na razie.
Przypomniałam sobie, że od dziewiątej powinni mieć trening siatkarze Asseco. Była ósma trzydzieści, więc napisałam do Ignaczaka:
-‘’Cześć J chciałam wiedzieć czy macie dziś trening?’’
-‘’No hej mała. Właśnie idę na hale, a co?’’- nie czekałam długo na odpowiedź.
-‘’To wpadnę niedługo.’’
-‘’J czekamy.’’

Przygotowałam się, napisałam do Emi, czy też idzie, wzięłam torbę i wyszłam. Po drodze wstąpiłam do kawiarni, gdzie czekała na mnie przyjaciółka. Wypiłyśmy kawę i udałyśmy się na Podpromie. Usiadłyśmy na trybunach i obserwowałyśmy. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz